JOGURTOWE CHRUŚCIKI/ FAWORKI/ CHRUSTY
Najlepsze chrusty robi moja babcia, tego nikt nie przebije. Nawet ja nigdy nie zrobię tak pysznych faworków. One mają w sobie magię i wspomnienia z dzieciństwa. Kiedy byłam mała takie ciasteczka często bywały. Babcia zajmowała się mną, kiedy rodzice byli w pracy i takimi smakołykami zawsze nas częstowała. Zawsze były lekkie, chrupiące i takie kruche z małymi, uroczymy bąbelkami, które pod naciskiem ugryzienia pękały i w ustach się rozpływały. Obsypane grubo cukrem pudrem wyglądały obłędnie, ale bez zastanowienia szybko je zjadałam.
PRZEPIS
- mąka 2 szkl. + do podsypywania
- żółtka z 4 jaj
- cukier 1 łyżka
- sól 1 łyżka
- proszek do pieczenia 1/ 2 łyżeczki
- 3 łyżki spirytusu
- jogurt naturalny gęsty 250 g.
- olej do smażenia
- cukier puder do obsypania
PRZEPIS: Mąkę przesiać z proszkiem i przesypać do misy miksera lub na stolnicę. Dodać żółtka, sól, cukier, jogurt i spirytus. Wyrobić ciasto. Jeśli ciasto wyjdzie rzadkie dodać mąkę, jeżeli zbyt gęste zwilżyć kilkakrotnie wodą dłonie i zagnieść ponownie ciasto. Następnie ciasto podzielić na dwie części i każdą rozwałkować jak najcieniej na podsypanym mąką blacie i wykrawać paski ok. 3 x 10 cm. Na każdym paseczku w środku zrobić niewielkie nacięcie. Jeden koniec paska przewinąć przez środek nacięcia. Gotowe faworki smażyć na rozgrzanym oleju na rumiany kolor. Ostygnięte obsypać cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy komentarz :) pozdrawiam serdecznie Kuchnia Paulettes.